
Inflacja w sierpniu 2023 r. w Polsce wyniosła 10,1 proc. rok do roku – podaje Główny Urząd Statystyczny. Odczyt za mijający miesiąc jest kluczowy, gdyż to od niego zależy, czy Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe już we wrześniu. Analitycy twierdzą, że to niemal pewne.
Przed publikacją GUS ekonomiści PKO BP, szacowali, że inflacja w sierpniu wyniesie 10 proc. rok do roku (r/r) wobec 10,8 proc. w lipcu, czyli znajdzie się na granicy wskazanego przez prezesa NBP warunku jednocyfrowej inflacji, potrzebnego do rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych.
Zdaniem ekonomistów obniżka stóp (o 25 pb) już we wrześniu wydaje się pewna, informuje portal www.money.pl . Co ciekawe, widzą oni szansę na obniżenie stóp nawet w przypadku wyniku „nieznacznie dwucyfrowego”. Wcześniej część analityków wskazywała, że argumentem za spadkiem stóp mogą być coraz gorsze dane z polskiej gospodarki.
Ważnym wątkiem w odczycie są ceny paliw, które, nie wzrosły w Polsce tak jak w innych krajach regionu. Podejrzenia w tej sprawie padają na Orlen, który zdaniem Janusza Steinhoffa, b. ministra gospodarki, z politycznych względów sztucznie zaniża ceny. Takie działanie z kolei może wpłynąć na odczyt wzrostu cen i umożliwić RPP wrześniową obniżkę stóp, co zdaniem eksperta, jest “politycznym prezentem” dla PiS przed wyborami.
– Jest to gospodarczy sabotaż. Władza w ten sposób niszczy mechanizmy, które powinny normalnie funkcjonować w gospodarkach rynkowych. Oszukuje samą siebie. Pamiętajmy, że Polska odznacza się jedną z najwyższych inflacji w całej Europie. Nie przypominam sobie sytuacji, żeby ktoś przy takim wzroście cen zapowiadał obniżki stóp procentowych – wskazywał w rozmowie z money.pl Steinhoff. KL
Źródło: www.money.pl
Fot. Pixabay