
W najbliższych latach Komisja Europejska zamierza wprowadzić do transportu ciężkiego pojazdy bezemisyjne. Przeszkodą w popularyzacji elektrycznych ciężarówek są wysokie ceny energii oraz brak sieci ładowarek. Bez państwowych dopłat system nie ruszy. Przewoźnicy chcą silników spalinowych.
– W kwestii dekarbonizacji pojazdów ciężarowych opowiadamy się za pozostawieniem silnika spalinowego jako opcji dla pojazdów ciężarowych, które pełnią istotną funkcję dla gospodarki unijnej – podkreśla rzeczniczka Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Anna Brzezińska.
Przypomina, że transport drogowy pozostaje kluczowym uczestnikiem łańcucha dostaw, odpowiada za 75 proc. całego unijnego transportu i jest mało realne, by w najbliższej przyszłości mógł być przeniesiony na inne rodzaje transportu.
– Prawdopodobnie udało się przekonać Komisję Europejską, aby w przypadku pojazdów ciężarowych zrezygnować z pierwotnego celu, jaki miał być osiągnięty tj. 100 proc. nowych samochodów bezemisyjnych w 2040 r. – dodaje rzeczniczka ZMPD. JK
Źródło: www.zmpd.pl
Fot. Pixabay