
Jak donosi portal www.logistyka.rp.pl przemysł motoryzacyjny uważa, że lepiej wydawać pieniądze na przygotowanie zeromisyjnych ciężarówek oraz infrastruktury dla nich, niż tracić zasoby na kolejną normę czystości spalin diesli. Tymczasem Komisja Europejska zaproponowała, po kilkuletnich dyskusjach z przemysłem, normę Euro VII, która miałaby obowiązywać dla furgonów od lipca 2025 roku, a dla ciężkich pojazdów użytkowych od lipca 2027 r.
KE wskazuje, że zgodnie z nową normą Euro VII emisje tlenków azotu zmaleją o 56 proc., zaś cząstek stałych o 39 proc. w stosunku do ciężarówek i autobusów spełniających normę Euro VI.
Pojazdy będą musiały spełniać wymogi normy przez 10 lat, na dystansie 200 tys. km, gdy dotychczasowa norma przewiduje 5 lat i przebieg 100 tys. km. Nowe rozwiązania będą znacznie bardziej kosztowne od dotychczasowych. KE planuje włączyć do ogólnych emisji także pyły pochodzące z hamulców i opon.
Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów ACEA ostrzega, że propozycja Komisji Europejskiej wprowadzenia normy Euro VII zmusi przemysł do koncentracji na silnikach spalinowych i utrudni opracowanie zeroemisyjnych pojazdów. GT
Źródło: www.logistyka.rp.pl
Fot. Pixabay