
Polski fiskus nie daje się nudzić polskim przedsiębiorcom i jak co roku dba o nową porcję podatkowych i noworocznych „wrażeń”. Rok 2022 będzie kolejnym, w którym wchodzą w życie bardzo istotne zmiany podatkowe. Po dwóch lata z COVID-em, wraz z rosnącą inflacją na scenę wchodzi Nowy Polski (nie) Ład. Zmiana zapowiadana jako ogólnopolska obniżka podatków, może niemiło zaskoczyć wielu przedsiębiorców, jeśli nie dostosują się do zmieniającego się obrazu polskiego systemu podatkowego.
Nowe przepisy to prawdziwy podatkowy matrix – zmian jest bardzo dużo i są one istotne. W zorientowaniu się w zmianach nie pomaga słaby poziom legislacyjny zmian, pośpiech oraz tempo wprowadzanych nowości. Analiza Polskiego Ładu jeszcze długo będzie ujawniała ukryte w nim pułapki, założone dla polskich przedsiębiorców. Aby podkreślić poziom skomplikowania przepisów – można wskazać, że również sami twórcy zagubili się w nowych przepisach, gdyż jeszcze przed ich wejściem w życie – nowy Polski (nie) ład został dwukrotnie znowelizowany, a to chyba jeszcze nie koniec poprawek.
Nowelizacja zawarta na ponad 270 stronach nie mogłaby zostać całościowo opisana w niniejszym skromnym artykule, dlatego poniżej zaznaczam tylko najciekawsze ze zmian.
Składka zdrowotna
Do końca 2021 r. 9 proc. składka zdrowotna nie była szczególnie odczuwalna, jako obciążenie fiskalne, gdyż istniała możliwość odliczenia jej prawie w całości od kwoty podatku dochodowego od osób fizycznych. Taką możliwość posiadali zarówno pracownicy jak i przedsiębiorcy. Od 2022 r. nastąpiła w tym zakresie bardzo duża zmiana. Nowe przepisy Polskiego (nie) Ładu likwidują bowiem możliwość odliczenia składki zdrowotnej od podatku. Pomimo zatem, że składka zdrowotna cały czas (co do zasady) będzie wynosić 9 proc., skutkować to będzie jednak efektywnym zwiększeniem obciążeń fiskalnych, a składka zdrowotna stanie się de facto podatkiem liczonym od dochodu. Brak odliczenia składki zdrowotnej dotknie zatem nie tylko przedsiębiorców, ale i pracowników czy zleceniobiorców.
Co istotne, sposób i wysokość składki zdrowotnej dla przedsiębiorców będzie zależeć od wybranego sposobu opodatkowania. I tak, osoby opodatkowane na zasadach ogólnych będą płaciły 9-procentową składkę zdrowotną, liczoną od różnicy przychodów podatkowych oraz kosztów podatkowych, czyli co do zasady od dochodu podatkowego. Przepisy są jednak w tym zakresie mało precyzyjne, gdyż nie odwołują się wprost do podstawy opodatkowania dla podatku dochodowego od osób fizycznych, lecz właśnie do różnicy przychodów podatkowych oraz kosztów ich uzyskania. A to skutkuje wątpliwościami, czy np. różnice remanentowe mają wpływ na składkę zdrowotną czy też nie mają. Takich wątpliwości w praktyce jest więcej. Warto dodać również, iż przedsiębiorcy opodatkowani na zasadach ogólnych, będą mogli skorzystać z tzw. ulgi dla klasy średniej (o niej niżej), jednak również w tym przypadku sposób wyliczania prawa do ulgi dla przedsiębiorców budzi poważne zastrzeżenia praktyków.
Analiza Polskiego Ładu jeszcze długo będzie ujawniała ukryte w nim pułapki, założone dla polskich przedsiębiorców.
Najliczniejszą grupą przedsiębiorców są ci opodatkowani 19 proc. podatkiem liniowym. Dla nich na 2022 r. ustawodawca przewidział składkę zdrowotną w wysokości 4,9 proc. dochodu. Oznacza to realny wzrost opodatkowania do poziomu 23,9 proc., przy braku kwoty wolnej od opodatkowania, a dodatkowo jeśli przedsiębiorca osiąga dochody przekraczające 1 mln zł rocznie, to obciążony jest dodatkowo 4 proc. daniną solidarnościową (czyli opodatkowanie wynosi już prawie 28 proc. dochodu).
W przypadku jednak gdy przedsiębiorca poniósł stratę podatkową lub osiągnął minimalny dochód musi zapłacić minimalną składkę zdrowotną na poziomie odpowiadającym 9 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Na 2022 r. przepisy przewidują, że wynagrodzenie minimalne wynosić będzie 3010 zł, dlatego minimalna kwota składki zdrowotnej wyniesie 270,90 zł.
Jeszcze inny system liczenia składki zdrowotnej został przewidziany dla przedsiębiorców opodatkowanych ryczałtem. W tym przypadku istotna będzie wysokość przychodu uzyskanego w danym roku. I tak, dla przychodów poniżej 60 proc. zł rocznie, składka zdrowotna będzie liczona jako 9 proc. od kwoty 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia (prawdopodobna miesięczna składka na poziomie ok. 320 zł). Dla ryczałtowca który osiągną w roku przychody 60-300 tys. zł, składka zdrowotna będzie liczona jako 9 proc. od kwoty 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia (prawdopodobna miesięczna składka na poziomie ok. 540 zł). Jeśli natomiast przedsiębiorca opodatkowany ryczałtem osiągnie przychody powyżej 300 tys. zł, jego miesięczna składka zdrowotna będzie liczona jako 9 proc. od kwoty 180 proc. przeciętnego wynagrodzenia (prawdopodobna składka na poziomie ok. 960 zł).
Warto zatem zwrócić uwagę, że przekroczenie kwoty 300 tys. zł przychodów o 1 złotówkę, będzie oznaczało wzrost obciążeń składką zdrowotną na poziomie 5 tys. złotych w wymiarze rocznym. Należy zatem pilnować wskazanych powyżej poziomów, gdyż zarobienie o kilkanaście złotych więcej może wiązać się ze znacznie przekraczającymi ten dochód obciążeniami fiskalnymi.
Ulga dla klasy średniej
Aby złagodzić choć częściowo dodatkowe, realne obciążenie fiskalne w postaci 9 proc. składki zdrowotnej, Ministerstwo Finansów zaprojektowało nową ulgę podatkową – tzw. ulgę dla klasy średniej. Ulga ta będzie dostępna jednak tylko dla osób zatrudnionych na umowie o pracę, a także dla osób fizycznych, prowadzący działalność gospodarczą opodatkowaną na zasadach ogólnych. Ulga ta nie będzie zatem dostępna dla osób osiągających dochody na podstawie umowy zlecenia, czy też osób opodatkowanych podatkiem liniowym.
Ulga ta oparta jest o dwa skomplikowane wzory, które mają niwelować ekonomiczny efekt składki zdrowotnej dla podatników, którzy osiągają dochody roczne pomiędzy kwotą 68 412 a 133 692 zł. Efekt ulgi jest niski na obu skrajnych wartościach, ale w „środkowych” kwotach różnica w podatku może być istotna i sięgać kilku tys. zł. Dlatego na jej zastosowanie powinny uważać osoby osiągające przychody np. z dwóch równoległych umów o pracę, albo z umowy o pracę i działalności gospodarczej, opodatkowanej według skali podatkowej, gdyż nierozważne korzystanie z ulgi w trakcie roku, może oznaczać dużą dopłatę podatku po zakończeniu roku i złożeniu PIT-a rocznego.
Nowe przepisy Polskiego (nie) Ładu likwidują możliwość odliczenia składki zdrowotnej od podatku.
Podwyższona kwota wolna i regulacje pro-pracownicze
Wskazać należy również, że od 2022 r. tzw. kwota wolna od podatku zostanie podwyższona do kwoty 30 tys. zł. W tym przypadku należy jednak pamiętać, że „kwota wolna” to w rzeczywistości kwota zmniejszająca podatek – czyli w pierwszej kolejności przy obliczaniu podatku zastosowanie będą miały ulgi podatkowe – np. nowa ulga dla osób wychowujących co najmniej czwórkę dzieci, albo nowa ulga dla wracających z „emigracji”, czy też nowa ulga dla emerytów rezygnujących z pobierania emerytury.
Opisane powyżej nowe regulacje mogą mieć jeszcze jeden ekonomiczny efekt – osoby wykonujące swoją pracę na podstawie umowy zlecenia lub na tzw. „samozatrudnieniu”, mogą decydować się na przejście na umowę o pracę, w przypadku której będzie miała zastosowanie zarówno ulga dla klasy średniej, jak i wyższa kwota wolna (której nie ma na podatku liniowym).
Nowy (nie) Ład wprowadza dodatkowe sankcje dla pracodawców, którzy nie przestrzegają przepisów kodeksu pracy lub nie ujawniają pełnego wynagrodzenia przed fiskusem i ZUS-em. W tym przypadku nowe przepisy wprowadzają rygorystyczne sankcje – konieczność zapłaty podatku i składek przez pracodawcę, przy jednoczesnym zwolnieniu pracownika z obowiązku zapłaty tych obciążeń. Jest to wyraźna zachęta ustawodawcy dla ujawnienia przez pracowników sytuacji nielegalnego zatrudnienia lub zaniżania oficjalnych kwot wynagrodzeń. W efekcie nowe regulacje mogą zatem istotnie zmniejszyć szarą strefę w zatrudnieniu, co z punktu widzenia uczciwej konkurencji może mieć istotne znaczenie.
Estoński CIT – dla wielu
Zmianą, która budzi bardzo duże pozytywne zainteresowanie jest uproszczenie warunków zastosowania tzw. estońskiego CIT, czyli ryczałtów od dochodów spółek. Nowa forma opodatkowania, która weszła do polskiego systemu w 2021 r., była jednak dotychczas mocno niedostępna dla szerszego grona odbiorców – w szczególności poprzez „niepraktyczne” warunki „wejścia”. Od 2022 r. duża liczba blokad wejścia do systemu została zmniejszona i aktualnie estoński CIT jawi się, jako bardzo atrakcyjna forma opodatkowania spółek – w szczególności dla tych mniejszych i średnich – z kapitałem polskich przedsiębiorców.
Najważniejszą zaletą ryczałtu dla spółek jest poprawa ich płynności finansowej, gdyż nie płacą one podatku CIT, do momentu w którym zdecydują się na wypłatę dywidendy na rzecz udziałowców (lub tzw. ukrytej dywidendy – np. pożyczki dla wspólników). W sytuacji zatem, gdy spółka reinwestuje w dużej części zyski w rozwój firmy, nie będzie ona płaciła podatku CIT, lub będzie on dużo niższy niż w klasycznym modelu opodatkowania.
Jeśli natomiast spółka zdecydowałaby się wypłacić dywidendę, to jej oprocentowanie jest też dużo bardziej atrakcyjne niż w tradycyjnym modelu. Otóż dla większych spółek efektywne opodatkowanie na poziomie wspólnika wyniesie maksymalnie 25 proc. dochodu, w przeciwieństwie do modelu tradycyjnego, wynoszącego ponad 34 proc. Dla małych spółek (podatników) efektywne opodatkowanie na poziomie wspólnika nie przekroczy natomiast 20 proc. Jest to zatem porównywalne z dotychczasowym 19 proc. podatkiem liniowym (uwzględniając składki na ZUS), a być może i niższe – w sytuacji, gdy przedsiębiorca przekraczał limit daniny solidarnościowej.
Co istotne – estoński CIT to inna metodologia liczenia podatku – oparta o zasady ustawy o rachunkowości, co może kreować dodatkowe korzyści w rozliczaniu kosztów.
Ważne jest jednak właściwe przygotowanie do przejścia na tzw. estoński CIT – wymaga to bowiem wyliczenia i zaraportowania różnic w opodatkowaniu według modelu tradycyjnego i księgowego. Trzeba zatem dokonać właściwej analizy ksiąg i rozliczeń podatkowych sprzed kilku lat, aby w sposób bezpieczny przejść na nowy estoński CIT. Możliwe jest bowiem powstanie zobowiązania podatkowego na przejściu do nowego systemu, przy czym jeśli spółka będzie stosowała estoński CIT ponad 4 lata, to zobowiązanie podatkowe, powstałe na przejściu do nowego systemu, wygaśnie.
Nierozważne korzystanie z ulgi dla klasy średniej, może oznaczać dużą dopłatę podatku po zakończeniu roku i złożeniu PIT-a rocznego.
Od nowego roku z estońskiego CIT mogą zatem korzystać nie tylko spółki akcyjne i spółki z o.o., ale również spółki komandytowe, proste spółki akcyjne oraz spółki komandytowo-akcyjnej. Spółka musi zatrudniać minimum 3 pracowników oraz nie osiągać większości swoich przychodów z tzw. dochodów pasywnych (wierzytelności, odsetek, itp.). Każdorazowo należy zweryfikować możliwość skorzystania z tej opcji opodatkowania. Ważne jest również, że możliwość przejścia na tzw. estoński CIT jest również możliwa w trakcie roku podatkowego, czyli decyzja może zapaść zarówno w styczniu, jak i w kolejnych miesiącach (co jest kolejną pozytywną zmianą, ułatwiającą korzystanie z tego rozwiązania).
Podsumowując, zmiany wprowadzane w Polskim (nie) Ładzie będą „odkrywane” przez przedsiębiorców jeszcze przez dłuższy czas. Wynika to z tego, że jest ich bardzo dużo i trudno przewidzieć kierunki wykładni (interpretacji) nowych przepisów przez urzędy skarbowe. Należy zatem dołożyć należytej staranności w przygotowaniu się do nowego otoczenia podatkowego, które może mieć istotne znaczenie dla funkcjonowania firmy w 2022 r.
Od 2022 r. z estońskiego CIT mogą korzystać nie tylko spółki akcyjne i z o.o., ale również komandytowe, proste spółki akcyjne oraz komandytowo-akcyjnej.
Autor
Michał Zając,
doradca podatkowy, wspólnik w Kancelarii Wojtas i Zając sp.k.