
W związku z zapisami unijnego pakietu mobilności, które wejdą w życie 2 lutego 2022 r., Ministerstwo Infrastruktury zamierza znowelizować polskie przepisy dotyczące zasad delegowania w transporcie międzynarodowym i wynagrodzenia dla kierowców. Jeśli resort wprowadzi zapowiadane zmiany, koszt utrzymania truckera wzrośnie średnio o około 35 proc.
– Prace nad przepisami to z jednej strony dobra wiadomość, bo bez nowelizacji ustawy o czasie pracy kierowcy firmy transportowe czekałby wzrost wydatków przeciętnie o 60 proc. Tyle, że koszty większe o ponad jedną trzecią, to bardzo dużo dla rodzimych przewoźników. Są też inne propozycje zmian polskich przepisów, które minimalizowałyby efekt pakietu mobilności – podkreśla Kamil Wolański, ekspert Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców, Grupa INELO.
Nowe przepisy unijne zakładają, że kierowca polskiego przewoźnika wykonujący międzynarodowy transport drogowy ma zarabiać co najmniej tyle samo, co kierowca w danym kraju, w którym wykonuje pracę. W określonych rodzajach przewozów, jeśli np. wiezie towar w Niemczech, ma dostać taką samą stawkę jak pracownik niemieckiej firmy transportowej. Dla polskich przewoźników takie zmiany spowodują ogromny wzrost kosztów. Eksperci Centrum przeprowadzili w tym celu symulację. Wynika z niej, że bez zmian w polskim prawodawstwie koszt pracodawcy wzrośnie średnio o 60 procent, a w zależności od rodzaju wykonywanego transportu i obowiązującej dokumentacji pracowniczej nawet się podwoi.
– Jedną z najważniejszych zmian dla polskich przewoźników wynikających z pakietu mobilności będzie brak możliwości zaliczenia należności z tytułu podróży służbowych (delegacji) składających się z diety i ryczałtu noclegowego na poczet wynagrodzenia za pracę za granicą. A to obecnie stanowi od 50 do nawet 75 proc. miesięcznej wypłaty netto kierowcy – podkreśla Kamil Wolański. Według niego, to oznacza, że po 2 lutego 2022 r. przewoźnicy będą musieli wypłacać kierowcom diety i ryczałty za nocleg, których nie będzie można zaliczyć do zagranicznego wynagrodzenia. Kolejnym wydatkiem będzie dodatek wyrównawczy, czyli różnica między płacą polską a należną zagraniczną.
Wzrost kosztów może być większy lub mniejszy, bo skala jego wielkości zależy od rodzaju wykonywanego transportu. Z przepisów pakietu mobilności w kontekście delegowania wyłączone są bowiem przewozy tranzytowe i przewozy bilateralne (z i do Polski). Nowym przepisom będą zaś podlegać przewozy cross–trade, czyli z jednego do drugiego państwa Unii Europejskiej, a także kabotażowe, czyli na terenie jednego kraju wspólnoty.
Branża transportowa domagała się reakcji rządu i zmian w polski przepisach, by wzrost kosztów nie był tak drastyczny. Pojawiły się trzy propozycje, które pozwoliłyby je zmniejszyć. Ministerstwo Infrastruktury zajęło się tą sprawą i zapowiada zmiany. To dla polskich przewoźników dobra wiadomość.
Czytaj więcej na Prawo.pl: